Archiwum październik 2015


paź 11 2015 Myśl
Komentarze: 0

Chyba kazdy marzy czasem o chwili wytchnienia, samotnosci... Chowamy sie wtedy przed swiatem schowani w jakis ciemny kat...Tylko po co? By rozdrapywac stare rany myslac o chlopakach, ktorzy nas odrzucili? Mialam ostatnio dosc nieprzyjemna sytuacje. Chcialam spotkac sie z chlopakiem, ktorego uwazalam za przyjaciela. Zaczal mnie ignorowac. Teraz wiem, ze choc wspieral mnie w roznym czasie to nie byl moim przyjacielem... Przyjaciel nie mialby oporow przed  spotkaniem. Wsciekam sie na niego,a po chwili placze,a za chwile jestem calkowicie spokojna. Zakrecone to zycie.  A co wy myslicie o tym chlopaku? Czekam na pomocne komentarze